The Trunk - Walizka

 

Trunk naprawdę postawił na smutne, zimne i puste klimaty. Wszystko byłoby w porządku, gdyby producent nie przeceniał swojego kunsztu, ponieważ w wielu częściach dramat był bardziej pojedynczymi, przedłużonymi ujęciami niż ruchem i akcją. Zimne kolory, pustka w domach, beton wszędzie i ciągły brak dźwięków tła to więcej niż wystarczająco, aby ukazać samotność postaci. W tym dramacie było naprawdę niewiele kolorów, żadnego poczucia łagodności. W pełni rozumiem, że dramat był o tym - smutku i samotności, ale oglądanie go było trudne 😐 Chyba nie jestem osobą do tego typu produkcji.

Już ze zwiastuna wiedzieliśmy, że ci ludzie są głęboko zranieni, ale rany były głębsze, niż się spodziewałem. „Fabuła jest taka, jak zwykle, pieprzeni ludzie robią pieprzone rzeczy i mają intensywne reakcje emocjonalne. Była żona wykonała tu większość ciężkiej pracy, niemal w pojedynkę posuwając fabułę do przodu swoimi wybrykami, dopóki prześladowca nie wkroczył i nie wziął odpowiedzialności”. To najlepsze wyjaśnienie dramatu, jakie mogłem znaleźć, ponieważ sam nie mogę o nim wiele powiedzieć. Trunk jest dla mnie zbyt dziwny i osobliwy 😕

Jeśli chodzi o same postacie, uważam, że im czegoś brakuje. Była żona, poza tym, że była patologicznie kontrolującą postacią, nie miała żadnych innych cech. Nie powiedziano zbyt wiele o jej przeszłości, tylko tyle, aby wyjaśnić jej motywy, ale i tak było tego niewiele przez 12 odcinków, a jej postać wyszła nijaka.

Dotyczy to również głównych postaci, które mogły wyglądać dobrze i słodko razem, ale miały dość nijaką przeszłość. Na szczęście nie tak nijaką jak Lee Seo Yeon, ale nadal trudno było nawiązać więź z ich postaciami. Mam nadzieję, że znajdą szczęście, ponieważ szybko zżyli się z szalonym gównem dziejącym się wokół nich, ale ja ich nie czułem. Bardzo brakowało mi wątku połączenia 😑

Jedyne sceny akcji były z szalonym palaczem In-Ji. Ale poza tym było nudno. Z tego powodu, jeśli lubisz dramaty psychologiczne, to jest to droga dla Ciebie, ale jeśli nie lubisz tego tak jak ja, to nie polecam tego dramatu.

Pomijając postacie i smutny klimat dramatu, tytuł TRUNK (ang. kufer) nie miał prawie żadnej roli w tym serialu. Jedynym naciąganym powiązaniem jest to, że kufer/pudełko/walizka symbolizuje przeszłość głównej bohaterki i emocjonalny bagaż, który ze sobą nosi. Ale wprowadzenie tej alegorii do tego serialu było trochę przesadą. Taka symbolika jest zbyt górnolotna dla tej produkcji... cóż...

Komentarze

Krótko o mnie

Oglądam, przeżywam i piszę. Dzięki niedawnej epidemii otworzył się na mnie całkiem nowy świat Koreańskich, a później Chińskich seriali. Pochłaniam te dramy w czasem zastraszającym (nawet dla mnie) tempie bo są niesamowicie wciągające. Może i mam wielkiego stażu (bo zaledwie 4 lata) i nie widziałam pierwszych wielkich dram ale oddaję im swoje serce. Domagający się uwagi mąż i pies są tego dowodem.
Copyright © Pożeraczka dramy