No Gain No Love - Bez zysku Bez miłości


Wzięlibyście ślub gdyby wasza firma dawała specjalne bonusy dla tych w związku małżeńskim? Son Hae Yeong jak najbardziej bo chce w końcu awansować. Dawny romans właściciela jej firmy z tajemniczą kobietą zniszczył marzenia wielu samotnych pracowników gdyż jego żona ustanowiła, iż na wyższych stanowiskach mogą znajdować się wyłącznie mężczyźni lub zamężne kobiety.... Bo podobno zamężne kobiety nie romansują 😂

Główną postać gra tutaj jedna z wg mnie najpiękniejszych aktorek Kollywood - Shin Min Ah. Pod względem ambitności i upartości jej rola tutaj a ta odegrana w Hometown Cha Cha Cha są dość podobne. Jednak tło tych postaci nie mogło być bardziej różne. Niemniej, obie role były bardzo dobrze zagrane i podoba mi się jej sposób gry 👌 Co do wchodzącej gwiazdy Kim Young Dae to mam nadzieję, że postara się zmienić typ ról bo za chwilę zostanie zaszufladkowany jako "forever no parents". Każda z jego postaci jest sierotą bądź w inny sposób porzucona przez rodziców 😅 Min Ah i jej Son Hae Yeong przypadły mi do gustu ale niestety Ji Uk Young Dae'ego już nie. Czegoś mi w jego postaci brakowało, był dość nijaki. Liczyłam na coś lepszego z jego strony.

Choć nie lubię aktorów grających właścicieli firmy gdzie pracuje Son Hae Yeong, to połączenie tutaj Choi Jin Ho i Lee Il Hwa w rolach męża i żony, którzy przez 20 lat nie mogą przezwyciężyć aktu zdrady jest dość śmieszne i całkiem przyjemnie się ogląda. Dodając do tego ich syna (aka nieudolnego szefa głównej bohaterki), który też jest postacią z innej bajki i nie pasuje do pozycji, którą odziedziczył, cała rodzina robi się komiczna. Generalnie cała drama jest dziwnie śmieszna, wiele scen nawet tych poważnych ma śmiesznawe zakończenie. Gdyby nie to, że oglądałam to jednocześnie z przyjacielem to prawdopodobnie nie zobaczyłabym jej do końca. 12 odcinków też było łatwiejsze do zobaczenia w całości bo kolejne 4 mogłyby być męczące. 


Son Hae Yeong i jej przybrane siostry są bardzo różne od ciebie pod względem charakteru i podejścia do miłości. Bez zysku Bez miłości poza główną parą przedstawia także ich punkt widzenia. Cha Hui Seong i Yun Tae Hyung to wieloletni partnerzy i preferują otwarty związek, natomiast Nam Ja Yeon  jako najmłodsza w tym trio, dopiero co otwiera się na możliwość bycia z kimś. Obie kobiety mają trudną przeszłość i nie czują się komfortowo w związkach. Podobało mi się podejście producentów, że nie każdy musi być w związku małżeńskim i że małżeństwo nie jest odpowiedzią na wszystko. Niestety Koreańczycy maja tą tendencję .... Dynamika między siostrami też była bardzo fajna, niby ultra różne, a żyją ze sobą w symbiozie.

No Gain No Love miało potencjał na dobry serial, ale postacie/aktorzy i scenariusz/producenci nie zaiskrzyli. Zdecydowanie jest lepszy niż Why Her? (Dlaczego ona?) o której będę mówić w poście o porzuconych dramach na początku grudnia. Największy problem jaki się pojawił w trakcie mojego oglądania Bez zysku Bez miłości było jednoczesne oglądanie Love Next Door (Miłość po sąsiedzku) bo ta dram jest fantastyczna! 😅 i No Gain No Love nie miało szans przebicia. Dlatego starając się być obiektywna i mniej krytycznie patrząca na drobne braki w treści, rozwoju i zakończenia... śmiało moge powiedzieć, że drama nie jest zła 😉 6,75/10 to dobry wynik.

3 dni po premierze finału No Gain No Love na platformę Amazon Prime wpadł 2-odcinkowy spin-off tego serialu nazwany Spice Up Our Love (Ożyw Naszą Miłość). Dawno nie widziałam tak daremnej i bezsensownej produkcji. Skupia się na Nam Ja Yeon i Bok Gyu Hyun ale wrzuceni są oni do treści mangi jaką Ja Yeon pisze. Jest to ultra dziwny koncept, nie wiadomo co-gdzie-jak i po co się dzieje. Miało to być rozwinięcie ich historii miłosnej z głównej produkcji ale postacie zrobiły są sztuczne, a treść właściwie niczego nie wniosła. Przez ten tragiczny spin-off boje lubienie serialu Bez zysku Bez miłości opadło. Trudno nie jest traktować tego jako część dalszą bo są to te same postacie, imiona, wygląda, lokalizacje ale jest to tak słabe, że aż wstyd. 2/10 i nie polecam!

Komentarze

Krótko o mnie

Oglądam, przeżywam i piszę. Dzięki niedawnej epidemii otworzył się na mnie całkiem nowy świat Koreańskich, a później Chińskich seriali. Pochłaniam te dramy w czasem zastraszającym (nawet dla mnie) tempie bo są niesamowicie wciągające. Może i mam wielkiego stażu (bo zaledwie 4 lata) i nie widziałam pierwszych wielkich dram ale oddaję im swoje serce. Domagający się uwagi mąż i pies są tego dowodem.
Copyright © Pożeraczka dramy